Aż po horyzont – tom 1 (recenzja)

Są lata 70. Weronika jest nauczycielką francuskiego. Niedawno się rozwiodła. Ma dwóch synów i mieszka w Warszawie. Bardzo często jeździ do rodziców, do Jaktorowa. Tam znajduje ciszę, spokój, ładuje akumulatory. Spaceruje wśród łąk i lasów i znów czuje się młodą dziewczyną bez zmartwień. Jednak zapomniana przeszłość przypomina o sobie.

Weronika coraz częściej zastanawia się dlaczego jej ojciec, nie wspomina o swojej siostrze Wandzie. Dlaczego się poróżnili?

Weronika nawet jako dorosła kobieta, nie sprzeciwia się rodzicom. Jej więź z nimi jest bardzo silna, a oni często pomagają jej finansowo. Bohaterka nie myśli o przeszłości swojej rodziny. Nie bardzo interesuje ją, dlaczego ciotka Wanda została wykluczona z rodziny. Jej brat, Oskar chce poznać prawdę.

„Aż po horyzont” to pierwszy tom sagi rodzinnej. Znajdziemy tu głęboko ukryte tajemnice, skomplikowane losy bohaterów oraz zawirowania historii. Wszystko napisane przystępnym językiem, co ułatwia śledzenie tej opowieści. A do tego dobrze wykreowani bohaterowie, którzy są niebanalni i mają różne charaktery.

Rodzinne więzy łączą, a czasem dzielą.

Czy wszystkie sekrety powinny ujrzeć światło dzienne? Może nie zawsze warto wracać do tego co już się wydarzyło i czego nie da się już zmienić.

Dużo miejsca w książce zajmują zapiski ciotki Wandy, które zawierają w sobie część rodzinnej historii.

„Aż po horyzont” to powieść, która ma w sobie tajemnicę. Drugi tom już czeka na mnie, na półce w biblioteczce. Zabieram się za czytanie, bo chcę poznać motywy bohaterów i odkryć sekret rodziny Reczyńskich.

Dziękuję za książkę @wydawnictwo_novaeres 💚🤗.

Autor książki: Agnieszka Janiszewka

Wydawnictwo: Novae Res