Cuda codzienności (recenzja)

„Cuda codzienności” to piękna saga rodzinna. Historia rozpoczyna się w wigilijną noc 1893 roku, na lubelskiej wsi, a kolejne wydarzenia rozgrywają się na przestrzeni kilkudziesięciu lat.

W jednoosobowej chacie rodziny Cisaków rodzi się dziecko niezwykłej urody. Chłopiec ma piękne niebieskie oczy i jasne włosy. Prawdopodobnie czeka go zwykłe życie, wypełnione pracą na wsi. Jednak Maciej, ma marzenia. Pragnie mieszkać w Warszawie.

„Cuda codzienności” to powieść o spełnianiu marzeń, wielkiej miłości i sile, jaka tkwi w rodzinie.

Autorka wykonała ogromną pracę nad książką. Bardzo dobrze zostały opisane obrzędy, święta, wystrój chaty. Niezwykle dobitnie widać kontrast między wsią, a wielkim miastem. Chłopi wierzą w moc przesądów, tam wszystko dzieje się swoim rytmem. W Warszawie na każdym kroku widać postęp. Jednak w Polsce, czasy są ciągle niepewne, niełatwo się żyje. Ludzie ze wsi i z miasta mają swoje problemy.

W powieści znajdziemy zajmujące, realistyczne opisy codziennego życia, jak i obchodzenia świąt. Opis tradycji wigilijnych potraw na stole, ozdób, kultywowanych zwyczajów zajmuje sporo miejsca w książce.

Świetnie zostało pokazane też to, że warto podążać za marzeniami. Nie należy tracić nadziei. Każdy z nas ma swoje marzenia i inaczej wyobraża sobie swoje życie i szczęście.

Mnie powieść zachwyciła. Nasze życie na ziemi trwa tylko krótką chwilę. To co dobre kiedyś minie, to co złe również. Cieszmy się tym, co mamy i nie zamartwiajmy na zapas.

Mam nadzieję, że moja recenzja zachęci Was do sięgnięcia po „Cuda codzienności”. Z pewnością sięgnę po inne książki tej autorki.

Dziękuję @publicat.sa

Wydawnictwo Książnica

Autor książki: Maria Paszyńska

Wydawnictwo: Książnica