Echa przeszłości (recenzja)

Ostatnio w rozdaniu u @ksiazkowe_mysli wygrałam książkę „Echa przeszłości” Małgorzaty Kasprzyk.

To opowieść o tym jak zdarzenia z przeszłości rzutują na teraźniejszość.

Dwoje młodych ludzi, Eliza i Jakub, poznaje się na kursie języka hiszpańskiego. Jest to miłość od pierwszego wejrzenia. Oboje poważnie traktują ten związek. Eliza chce by Kuba poznał jej rodziców. Ten chętnie się zgadza lecz, gdy przychodzi z wizytą, nie wszystko przebiega idealnie. Okazuje się, że ich ojcowie się wcześniej znali. Prowadzili razem firmę, ale się poróżnili.

Eliza i Jakub chcą się dowiedzieć, dlaczego do tego doszło? Czy będą umieli zmierzyć się z prawdą? Czy to nie wpłynie na ich relacje?

„Echa przeszłości” to powieść, w której zostaje zadane pytanie – czy zawsze warto wracać do przeszłości? Prawda nie zawsze okazuje się wygodna dla wszystkich. Książkę przyjemnie się czytało, choć przyznam, że dla mnie było za dużo powrotów do przeszłości. Poznawaliśmy myśli i motywy ojców Elizy i Jakuba. Uważam, że ich dzieci za bardzo przejmowały się relacjami dziejącymi się między ich ojcami. 

W książce ciekawie zostało pokazane to, jak jedno zdarzenie może wpłynąć na życie wielu osób. Może zmienić ich samych, skłócić ze sobą i sprawić, że się od siebie oddalą.

„Echa przeszłości” to ciekawa, zgrabnie napisana powieść. Dużo w niej emocji i decyzji, które często wpływają na ludzkie życie. Czasami warto dać sobie drugą szansę, a przeszłość zostawić za sobą.

Autor książki: Małgorzata Kasprzyk

Wydawnictwo: WasPos