Gorzkie korzenie (recenzja)

Wielu ludzi chce poznać swoje korzenie, żeby zrozumieć, kim są. Chcą odzyskać swoją historię. Poznać swoich przodków i dowiedzieć się o nich jak najwięcej.

Jedną z takich osób jest Anna. To młoda, silna, niezależna kobieta, która ma w życiu jeden cel. Chce odnowić rodzinny dwór. Niestety zatraca się w tym i zapomina, że w życiu liczą się inne rzeczy. W pracy nie układa jej się dobrze. Jej relacje rodzinne i małżeńskie komplikują się z każdym dniem. Anna oddala się emocjonalnie od męża. Mijają się i coraz mniej ich łączy.

Czy bohaterce uda się uratować swój związek? Czy pozna wszystkie tajemnice dotyczące jej przeszłości?

„Gdy robisz coś wbrew innym, nie możesz oczekiwać, że w chwili słabości okażą ci współczucie”

„Gorzkie korzenie” Magdaleny Kopeć to powieść obyczajowa, która skłania do wielu przemyśleń i pokazuje, że nie zawsze spełnianie marzeń daje nam szczęście.

Autorka stworzyła ciekawą, intrygującą bohaterkę, którą niełatwo polubić, ale warto zrozumieć. Zachowania Anny są często destrukcyjne, egoistyczne, dziwne. Kobieta nie zawsze podejmuje dobre decyzje. Nie liczy się ze zdaniem innych. Tajemnice i niedopowiedzenia z przeszłości wpływają na jej psychikę.

„Gorzkie korzenie” to historia przesycona emocjami. Nie jest słodka i cukierkowa. Jest skomplikowana i prawdziwa. Pozostawia po sobie dobre wrażenia. Zachęcam Was do lektury.

Autor książki: Magdalena Kopeć

Wydawnictwo: Skarpa Warszawska