Herbaciarnia pod Jaśminem (recenzja)
„Herbaciarnia pod Jaśminem” to książka, której nie mogłam się doczekać. W dniu premiery zaczęłam ją czytać i skończyłam po kilku godzinach, robiąc jedynie malutkie przerwy. Nie potrafiłam się od niej oderwać i ubolewam tylko nad tym, że historia skończyła się w bardzo ciekawym momencie. A na drugi tom trzeba będzie trochę poczekać.
Bohaterkami są cztery kobiety, podobne do nas, które mają swoje zmartwienia, troski, problemy i potrzebują w życiu zmian.
Gabrysia, Honorata, Alicja i Dagmara chodziły do tej samej szkoły. Po dziesięciu latach spotkały się ponownie na jubileuszu liceum. Na nowo połączyło je spotkanie przy herbacie, która miała czynić cuda.
„Herbaciarnia pod Jaśminem” to powieść o przyjaźni, spełnianiu marzeń, zmianach w życiu. Jest otulająca, pełna ciepła, czułości, delikatności, zróżnicowanych emocji i wrażliwości na drugiego człowieka.
Ta książka jest jak ulubiona herbatka. Koi i rozgrzewa serca i dusze.
Przyjaciółki potrafią być, jak ziemskie anioły, które dmuchają w nasze skrzydła.
Polecam gorąco i życzę wam zaczytanego wieczoru.
Wydawnictwo: Flow