Karma. Odważne i romantyczne (recenzja)

Lubicie psy, a może macie kudłatego pupila? Jak się wabi?

„Karma. Odważne i romantyczne” Malwiny Chojnackiej to powieść o trzech przyjaciółkach, które wpadły na pomysł wspólnego biznesu. Karma to kawiarnia przyjazna psom, gdzie każdy jest mile widziany.

Wiktoria, Justyna i Ola to trzy muszkieterki, które zawsze się wspierają. Mimo przeciwności losu walczą o spełnienie swoich marzeń.

Wiktoria pokonała nowotwór, prowadzi szkołę tanga, ma syna i męża Włocha. Ma na swojej głowie za dużo obowiązków, a jej relacje z matką, pozostawiają wiele do życzenia.

Ola ma pracę, w której się nie spełnia. Jej relacje z mężem są coraz gorsze. Patryk nie chce dać jej rozwodu.

Justyna pracuje w schronisku. Prowadzi prywatne śledztwo, bo chce znaleźć człowieka, który katuje bezpańskie psy.

Fajnie, że bohaterki powieści są różne. Każda jest na trochę innym etapie życia. Ma inne problemy, marzenia. Jednak zawsze mogą ze sobą porozmawiać, poradzić się, zmotywować do działania. Mężczyźni w książce, też zostali ciekawie scharakteryzowani. Dobrze widać jak różnie traktują kobiety.

Cieszy mnie, że w książce został poruszony tak ważny temat, jakim jest znęcanie się nad psami. Autorka pokazała znieczulicę jaka panuje w miasteczku. Niewiele jest osób, które chcą znaleźć winnego. Na szczęście w powieści możemy poznać też ludzi, którzy kochają i dbają o zwierzęta.

„Karma. Odważne i romantyczne” to historia wielowątkowa, z częstymi zwrotami akcji. To ciepła opowieść o trzech przyjaciółkach, które zawsze się wspierają i mogą na siebie liczyć.

Po drugą część chętnie sięgnę, bo ciekawią mnie dalsze losy sympatycznych bohaterek.

Za książkę dziękuję wydawnictwu Publicat.

Autor książki: Malwina Chojnacka

Wydawnictwo: Książnica