Którędy do raju (recenzja)

Pierwsze spojrzenie, zauroczenie, „motyle w brzuchu”, zaręczyny, ślub, a potem to już tylko „i żyli długo i szczęśliwie”. Często wyobrażamy sobie, że tak będzie w naszym przypadku. Jednak w każdym małżeństwie zdarzają się kryzysy, są chwile radosne, ale też smutne. Problemy nie omijają nikogo. „Łatwo jest kochać, gdy wszystko układa się dobrze”. A co, gdy jest źle? 

O tym przekonuje się Elżbieta, bohaterka powieści „Którędy do raju”. W jej małżeństwie nie zawsze dzieje się dobrze. Lata mijają, a jej związek z Prosperem trwa. Ela ma dzieci, dobrą pracę, piękny dom, ale marzy o podróżach, na które ciągle namawia męża. Wreszcie udaje im się pojechać do Bled, pięknego słoweńskiego miasta. To mają być wakacje marzeń. Jednak na miejscu dochodzi do tragedii.

Czy Elżbieta poradzi sobie w nowej sytuacji, w obcym kraju, sama z dziećmi, bez znajomości języka, procedur? Czy uratuje męża?

Nie będę wam nic więcej zdradzać. Przeczytajcie.

Z łatwością przeniosłam się w świat bohaterów książki. Czuć, że autorka ma łatwość pisania i przekazywania trudnych emocji czytelnikom. Tworzy bohaterów, którzy są prawdziwi, niejednoznaczni, czasem irytujący.

Mnie bardzo smucił wątek rozgrywający się między Prosperem, a jego synem Kajtkiem. 

Trudno mi też było zrozumieć niektóre zachowania bohaterki. Jednak podziwiałam ją za to, że w tak trudnej sytuacji, w jakiej się znalazła z winy męża, odkryła w sobie siłę i determinację, żeby o niego walczyć.

„Którędy do raju” to powieść o uczuciach, poświęceniu, kłamstwach i o małżeństwie, które nie jest idealne. 

Każdy z nas popełnia błędy, ale czy wszystko da się wybaczyć, zapomnieć i żyć razem dalej?

Książka Anny H. Niemczynow skłania nas do wielu przemyśleń i niełatwo o niej zapomnieć.

Autor książki: Anna H. Niemczynow

Wydawnictwo: Luna