Lilie królowej. Wilczyce (recenzja)
Przed Wami ostatni tom sagi średniowiecznej Lucyny Olejniczak. „Lilie królowej. Wilczyce” to pożegnanie z bohaterkami. Amalia i Milda były dwórkami królowej Jadwigi. Dziś są zamężne, mają dzieci, prowadzą interesy. Ich życie niepozbawione jest radości i trosk. Kobiety łączy nierozerwalna nić przyjaźni. Są zawsze blisko siebie, gotowe do pomocy.
Królestwo Polskie ma coraz więcej problemów. Żydzi nie mogą czuć się bezpiecznie, Władysław Jagiełło staje do walki na polach Grunwaldu.
Czy Amalii i Mildzie uda się przeżyć w tych trudnych czasach?
„Lilie królowej. Wilczyce” to powieść mocno osadzona w realiach historycznych. Napisana barwnym językiem pozwala Czytelnikowi przenieść się do czasów średniowiecza.
Jest wypełniona paletą różnorodnych emocji. Miłość, przyjaźń, złość, zdrada, gniew, zemsta to uczucia nieobce książkowym postaciom. Nie zabrakło w niej też scen bitewnych.
„Lilie królowej. Wilczyce” to wspaniała opowieść o ludziach, którzy żyli dawno temu, a jednak niewiele się od nas różnią.
Powieść Lucyny Olejniczak to historia napisana z pasją.
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka