Mamy morderstwo w Mikołajkach (recenzja)

Burbur jest jedną z bohaterek książki „Mamy morderstwo w Mikołajkach”. Pisze pamiętnik. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że jest to kotka. Po perturbacjach życiowych znajduje dom u rodziny Ginterów. Jej opiekunką zostaje Rozalia Ginter, pani weterynarz. Kobieta mieszka w willi na Mazurach. Jej życie jest szczęśliwe: kocha swoją pracę, ma męża, dzieci. Jednak pewnego dnia wszystko się zmienia. Ma do ukrycia sekret i nie może go nikomu wyjawić.

W tym samym czasie, w Mikołajkach zostaje znalezione ciało mężczyzny. To właściciel hotelu. Czy popełnił samobójstwo? Czy został zabity? To musi ustalić mąż Rozalii, komisarz Paweł Ginter, którego rozpraszają prywatne sprawy.

Na te wszystkie niespodziewanie wydarzenia patrzy swoim wnikliwym okiem, kotka Burbur.

Burbur z charakteru bardzo przypominała moją kotkę Mimi. Obie potrafią pokazać, kto tu rządzi. Traktują swoją panią, jak „niewolnicę”. Mają swoje zdanie i okazują je przy każdej okazji, nieraz za pomocą pazurków. Ale są też niezwykle inteligentne i nie da się ich nie kochać.

Choć podobało mi się jak cała historia została napisana i poprowadzona, to zdecydowanie najlepszą częścią książki były fragmenty kociego pamiętnika. Bawiłam się przy nich wspaniale. Autorka świetnie opisała kocie zachowania i „przemyślenia”, a także życie wśród ludzi. Wiele cech charakteru typowych dla futrzaka zostało przedstawione w przezabawny sposób.

„Mamy morderstwo w Mikołajkach” to książka, która mogłaby zostać zekranizowana. Szybka, wielotorowa akcja, bandyci, ciekawe postacie, które mają swoje mroczne sekrety oraz cudowna, inteligentna kotka. Tylko kto by ją zagrał 😉. Mnie zauroczył też klimat mazurskiej miejscowości, z jej stałymi mieszkańcami oraz urlopowiczami, którzy często chcą spędzić wakacje życia w Mikołajkach. Do tego jeziora, jachty, szanty, piękne wille i zapomniane stodoły.

„Mamy morderstwo w Mikołajkach” to książka, która pozwoliła mi odciąć się od przykrych myśli. Znalazłam w niej wiele zabawnych momentów, świetną intrygę i wiele zdarzeń, w które nie mogłam uwierzyć.

„Mamy morderstwo w Mikołajkach” to pierwszy tom kryminalnej serii, napisanej przez Martę Matyszczak. W przygotowaniu jest tom drugi „Taka tragedia w Tałtach”.

Gorąco polecam.

Autor książki: Marta Matyszczak

Wydawnictwo: Dolnośląskie