Niebezpieczni mężczyźni (recenzja)
Jak myślicie, czy łatwo jest napisać dobry erotyk? Jaki, według Was, musi on być?
Trochę ich w życiu przeczytałam i mam wrażenie, że rzadko trafiam na dobre książki tego typu. Większość jest płytka, banalna, często historia się nie klei, a sceny erotyczne są napisane językiem, który mnie drażni lub wręcz śmieszy.
Chyba jeszcze trudniej napisać krótkie opowiadanie erotyczne, bo tu autora dodatkowo ogranicza ilość stron, w których musi się zmieścić. Ma niełatwe zadanie, musi stworzyć ciekawych bohaterów, niesztampową historię, oddać napięcie erotyczne między postaciami.
Dlatego, ja lubię czytać antologie, bo mogę przekonać się czyj styl pisania najbardziej mi odpowiada. Tym razem, w moje ręce trafiła książka „Niebezpieczni mężczyźni”. Zbiór dziesięciu opowiadań napisanych przez znane polskie autorki.
Każda nowelka przedstawia portret niebezpiecznego faceta. Poznamy m.in. mafioza, płatnego zabójcę, stalkera, ochroniarza.
Czy prawdziwi dranie mają serce? Czy kobiety mogą im się oprzeć? Czy będą żałować, że spotkały groźnych facetów na swej drodze? A może przeżyją z nimi najlepszy seks ich życia?
Mnie „Niebezpieczni mężczyźni” z antologii nie obezwładnili swoim urokiem. Jednych polubiłam bardziej, innych mniej. Trochę drażniło mnie, że prawie każdy mężczyzna próbował rządzić kobietą. Narzucał im swoje zdanie, wolę. W łóżku to też on decydował i dominował, ale cóż, może tacy są niebezpieczni mężczyźni.
Najbardziej podobało mi się ostatnie opowiadanie „Ochroniarz”.
Dla mnie to lekka lektura, w sam raz, na raz.
Wpis we współpracy @niegrzeczne_ksiazki
Wydawnictwo: Niegrzeczne Książki
