Pani z wieży (recenzja)

„Pani z wieży” to kolejna świetna powieść, którą stworzyła Magdalena Wala. Wątki romantyczne zostały ukazane na tle wojny polsko-bolszewickiej, która miała wpływ na wszystkich, niezależnie od pochodzenia.

Eliza Baranowska zarządza majątkiem w Janowicach, na Kresach. W dzieciństwie straciła ukochaną matkę i odziedziczyła po niej posiadłość. Jej ojciec, w krótkim czasie sprowadził do domu nową kobietę. Jednak parę lat później zmarł i teraz Eliza dogląda dworu i ma pod opieką swoją macochę i przyrodnią siostrę Modestę. Czasy są niepewne i pewnego dnia wszyscy muszą uciekać z posiadłości, by ocalić życie. Udaje im się schronić w wieży, w której kniaziówna Sonka, przez długie lata była więziona przez męża. W końcu udaje im się wrócić do dworu. Do Janowic przybywa polskie wojsko, a między żołnierzami Eliza rozpoznaje swojego kuzyna, Mateusza. Wkrótce dziewczyna zostaje sanitariuszką.

Co jeszcze wydarzy się w życiu tej dzielnej dziewczyny? Czy legenda o Sońce ma coś wspólnego z Elizą? 

„Pani z wieży” to opowieść o ludziach, którzy muszą sobie radzić w czasach wojny. Eliza chce chronić swoją rodzinę, skrupulatnie wypełnia swoje obowiązki, pomaga finansowo i materialnie polskiej armii. W młodości przeżyła zawód miłosny. Teraz skupia się na codziennym życiu. Pomiędzy nią, a macochą stosunki są napięte. Eliza nieraz czuje się niezrozumiana i samotna.

Autorka książki dużo miejsca poświęca, na pokazanie czytelnikom jak wyglądały czasy wojny. Życie chłopów, szlachty i żołnierzy było bardzo ciężkie. To była walka o przetrwanie.

Inny ciekawy aspekt, który w powieści został poruszony, to życie kobiet w tamtych czasach. Mają coraz więcej praw, lecz nadal o ich życiu często decyduje mężczyzna. Kobieta postrzegana jest jako istota mniej inteligentna, słabsza. Nieraz doznaje przemocy z rąk własnego męża, jest zdradzana i oszukiwana. Eliza, bohaterka powieści bardzo chce uniknąć takiego losu. Marzy, żeby być silną i niezależną.

W książce znajdziemy też wątek romantyczny, który bardzo mi się spodobał. Jedno zdanie bardzo mnie rozczuliło: „Nie wadzi mi, że wcześniej kochałaś innego. Ważne, abyś to mnie miłowała ostatniego”.

„Pani z wieży” to powieść, którą polecam nie tylko wielbicielkom romansów. Jak dla mnie wszystkie wątki były odpowiednio wyważone. Nie zabrakło rodzinnych sekretów, zwrotów akcji, zaskakujących momentów i gorących uczuć. Mnie historia wciągnęła i przeczytałam ją w jeden dzień.

Polecam serdecznie 📚📚📚.

Autor książki: Magdalena Wala

Wydawnictwo: Książnica