Panna Austen (recenzja)

Z prawdziwą przyjemnością wraz z autorką zapraszam Was do świata Cassandry Austen, siostry Jane. Od śmierci sławnej pisarki minęło kilkanaście lat. Cassandra jest teraz kobietą w sile wieku. Nigdy nie wyszła za mąż, nie ma dzieci. Przez całe życie poświęcała się, dbała i opiekowała się innymi ludźmi. Z Jane łączyła ją niezwykła więź. Po jej śmierci Cassandra postanowiła chronić jej reputację. Jednak na plebani w Kintbury leży pakiet listów, który powinien pozostać ukryty na wieki.

Cassandra musi podjąć jedną z najtrudniejszych decyzji: jaką Jane poznają następne pokolenia czytelników?

„Panna Austen” zachwyciła mnie i zauroczyła. Język powieści przypominał mi twórczość samej Jane Austen. Jej książki są aktualne po dziś dzień. Emocje, uczucia, problemy, wybory głównych bohaterów są ponadczasowe, a obserwacje poczynione przez pisarkę, nie straciły nic ze swej przenikliwości.

Bardzo podobało mi się to, że autorka w swojej powieści poświęciła tak wiele miejsca i uwagi – kobietom, które choć często pomijane, miały ogromny wpływ na wiele spraw. 

Postać Cassandry została bardzo ciekawie przedstawiona. Siła jej charakteru była imponująca, ale niektóre jej wybory mnie dziwiły. 

Dzięki listom, które odnalazła siostra Jane, cofamy się do przeszłości i poznajemy wydarzenia, które miały duży wpływ na całą rodzinę Austenów.

Powieść Gill Hornby sprawiła, że po raz kolejny mogłam być bliżej Jane Austen. Co prawda, fakty z jej życia, opisane w książce, nie stanowiły dla mnie tajemnicy, ale dowiedziałam się kilku rzeczy o jej siostrze, Cassandrze.

Bardzo się cieszę, że dowiedziałam się o tej książce i że trafiła ona w moje ręce. Czytanie jej było dla mnie ogromną przyjemnością. 

Autor książki: Gill Hornby

Wydawnictwo: Świat Książki