Ten jedyny (recenzja)

Tak naprawdę w życiu spotykamy niewiele osób, przy których chcemy zostać i przy których czujemy się swobodnie„. To cytat z książki „Ten jedyny” Izabeli Krasińskiej, który bardzo mi się spodobał. Czytałam obie powieści.
W drugiej części poznajemy dalsze losy bohaterów – Joasi i Kuby. Dowiemy się czy po traumatycznych przeżyciach, wypadku, stracie córeczki będą umieli i chcieli być razem.

W części pierwszej wątek przewodni opowiadał o toksycznej przyjaźni. Przyznam, że postawa Joasi, jej zachowania, w tym brak zaufania do Kuby, bardzo mnie drażniły. Zastanawiałam się czy w drugiej części jej podejście do życia i partnera się zmieni.

Czy dwa lata mogą dużo zmienić w czyimś życiu? Czy warto tłumić uczucia i od nich uciekać?

Patrzymy na relacje dwojga dorosłych ludzi. Prawie siedzimy w ich głowie. Nie zawsze zgadzamy się z ich wyborami. Niestety ja nie potrafiłam polubić bohaterów powieści. Nie rozumiałam wyborów jakich dokonują. Z jednej strony odmawiają sobie prawa do miłości, z drugiej strony krzywdzą osoby najbliższe. W powieści zostały poruszone tematy bezpłodności, alkoholizmu, niepełnosprawności.

Autorka dobrze pokazała to, że nasze wybory życiowe mogą mieć bardzo wielki wpływ na innych i ponosimy ich konsekwencje.

„Ten jedyny” to historia trudnej miłości dwojga ludzi, którzy muszą nauczyć się wybaczać i radzić sobie z wieloma, skrajnymi emocjami.

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Czwarta Strona.

Autor książki: Izabela Krasińska

Wydawnictwo: Czwarta Strona