Wybór matki (recenzja)

„… sekrety trzymane przed najbliższymi niczego nie rozwiązują, tylko z każdym dniem budują coraz większy mur nieporozumienia”

Takie mądre zdanie przeczytałam w książce Małgorzaty Garkowskiej „Wybór matki”.

Michalina wraca do rodzinnego miasta. Jest rok 1946, niedawno skończyła się wojna. Bohaterka musi odbudować swoje życie. Jest odpowiedzialna za swoją córeczkę i bardzo chce zapewnić jej godne warunki. Dzięki przyjaciółce, dostaje pracę w szpitalu. Tam poznaje przystojnego doktora Piotra. Wydaje się, że los jej sprzyja i w jej życiu zagościło szczęście.

Jednak na Michalinę czeka wiele niebezpieczeństw. Młoda dziewczyna musi podejmować trudne decyzje. Czy słono za nie zapłaci?

„Wybór matki” to znakomicie poprowadzona, refleksyjna, napisana pięknym językiem, historia, którą czyta się jednym tchem.

Autorka, raz po raz, zaskakuje czymś czytelnika. Bohaterowie zostali wspaniale wykreowani. Są prawdziwi, naturalni, pełni emocji i wątpliwości. Świetnie zostały też uchwycone i nakreślone relacje rodzinne, przyjacielskie i miłosne oraz klimat powojennej Polski.

To opowieść o sile miłości, głęboko skrywanych tajemnicach, o odwadze i ryzykownych wyborach, które nieodwracalnie zmieniają życie bohaterów. Nie brakuje w niej wzruszających momentów.

„Wybór matki” to jedna z lepszych książek, które przeczytałam w wakacje. Nie sposób szybko o niej zapomnieć. Chce się o niej opowiadać znajomym i zachęcać ich do lektury. Mam nadzieję, że trafi też do Waszego serca, bo moje już skradła.

Dajcie się jej porwać. Gorąco polecam.

Autor książki: Małgorzata Garkowska

Wydawnictwo: Flow