„Zaprojektowany układ” tom 2 (recenzja)

W każdym małżeństwie zdarzają lepsze i gorsze dni. Jest miłość, radość, szczęście, a czasami panuje chłód i niezrozumienie. Zdarzają się kłótnie, ciche dni i bezsenne noce.

Bohaterka książki „Zaprojektowany układ” tom 2, ma wrażenie, że jej małżeństwo jest martwe.
Susan ma męża, który nieustannie ją odtrąca, ignoruje, okazuje zniecierpliwienie. W wielu kwestiach decyduje za nią. Młoda kobieta jest spragniona uczuć i uwagi. Wdaje się w gorący romans z młodszym mężczyzną. Jednak nie wyobraża sobie rozwodu, bo boi się, że straci córkę. Dlatego tkwi w małżeństwie na pokaz, choć nie czuje się szczęśliwa.

Wydaje się, że Susan ma wszystko: świetnie prosperującą firmę, męża, uroczą córeczkę, piękny dom. Ale to tylko pozory. Bohaterka coraz częściej okłamuje najbliższych. Jej relacje z matką też są skomplikowane.

Czy Susan zaryzykuje i odejdzie od męża? Czy jej romans przetrwa wszystkie przeciwności? A może los napisał dla niej inny scenariusz?

Pierwszy tom pozostawił we mnie duży niedosyt i wiele pytań bez odpowiedzi. Byłam bardzo ciekawa, jak autorka dalej poprowadzi tę opowieść. Udało jej się stworzyć zaskakującą, nieprzewidywalną fabułę, z kilkoma pikantnymi scenami erotycznymi, które dodały smaku tej powieści. Pisarka potrafiła dobrze opisać napięcie panujące między bohaterami oraz emocje, których doświadczali.

„Zaprojektowany układ” to książka, którą delektowałam się, jak dobrym winem. Spełniła wszystkie moje oczekiwania. Jej lektura sprawiła mi dużo radości i przyjemności.

Ostatnie zdanie w powieści mnie poruszyło i utkwiło w mojej pamięci: „Czasami najlepszą rzeczą, jaką możemy zrobić to zburzenie wszystkiego i zbudowanie od początku „.

Polecam serdecznie i życzę Wam wspaniałych wrażeń podczas lektury.

Autor książki: Barbara Staroń

Wydawnictwo: Plectrum