Kształt serca (recenzja)

Książka „Kształt serca” Dolores Redondo miała swoją premierę 25 listopada 2020.

Główna bohaterka to Amaia Salazar, młoda, bardzo zdolna podinspektorka z małego miasteczka na północy Hiszpanii. Zostaje przydzielona do zespołu badawczego. Ma pomóc schwytać niebezpiecznego, seryjnego mordercę, Kompozytora.

Akcja tego wciągającego thrillera rozgrywa się wielowątkowo. Śledzimy poczynania kilku osób, choć najwięcej miejsca zostało poświęcone Amai. Kobieta jest bardzo inteligentna, umie łączyć ze sobą wątki i fakty. Świetnie radzi sobie w swojej pracy. Niestety na jej życie, bardzo wpłynęło dzieciństwo.

Czy Amaia pomoże schwytać mordercę? Czy wygra z demonami ze swojej przeszłości?

W książce „Kształt serca” większość akcji dzieje się w Nowym Orleanie, nad który nadciąga huragan Katrina. Tej tragedii autorka poświęciła wiele miejsca. Opisała ze szczegółami, zniszczenia, tragedie ludzi, którzy często musieli się ewakuować. Często tracili cały swój dobytek, a czasem nie mieli do czego wracać.

W tym świetnym thrillerze znajdziemy wątki dotyczące religii voodoo, opętań. Będą też trupy i porwania.  

Główna bohaterka będzie musiała szybko kojarzyć fakty, a my cały czas będziemy się zastanawiać kim jest Kompozytor, czy i kiedy zostanie namierzony i schwytany.

Powieść liczy ponad 600 stron i myślałam, że jej przeczytanie zajmie mi dużo czasu, ale pochłonęłam ją w dwa dni. Wciągnęło mnie śledztwo, byłam bardzo ciekawa kto okaże się seryjnym mordercą. Nie zawiodło mnie zakończenie. 

„Kształt serca” to pasjonujący, dobrze napisany, wciągający thriller. Mroczny, niepokojący, od którego trudno się oderwać.

Polecam serdecznie 📚 📚📚.

Za egzemplarz do recenzji dziękuję @wydawnictwo.kobiece 💚🤗.

Autor książki: Dolores Redondo

Wydawnictwo: Kobiece